Jak dobrze złapać świeży oddech
A mnie jest szkoda lata... śpiewał Andrzej Bogucki. Naszym seniorom też szkoda lata, ale na szczęście mają mnóstwo wakacyjnych wspomnień i dużo słońca w sercach. Tak jak podopieczne: Elżbieta, Zofia i Barbara po wycieczce do Konstancina-Jeziorny.
O wspólnej wyprawie opowiada wolontariuszka Zosia: najpierw spędziłyśmy przyjemne chwile w tężni solankowej, a następnie ochoczo ruszyłyśmy na spacer po malowniczym Parku Zdrojowym. Przepiękne okoliczności przyrody oraz wspaniała, słoneczna pogoda wpłynęły pozytywnie na nasze humory. Radosne pogawędki były chwilą wytchnienia od codziennych trosk. Po pysznym obiedzie we włoskiej restauracji przyszedł czas na deser w postaci smakowitych rzemieślniczych lodów, a dzięki uprzejmości i imponującej wiedzy pani Eli miałyśmy okazję poznać interesującą historię miasta, a także zwiedzić jego willową część.
Tak wycieczkę wspominają nasze podopieczne:
Pani Basia: Jestem zachwycona! Jedna z lepszych wycieczek, na których byłam. Taki wypad to odskocznia od siedzenia w czterech ścianach. Bardzo miłe towarzystwo, wspaniały obiad i przepyszne lody na deser. To był udany dzień.
Pani Zosia: Bardzo mi się podobało – miłe towarzystwo, piękny park i pyszne jedzonko. Dla mnie takie wyjście to jest wielka sprawa. Fantastycznie, że wreszcie mogliśmy być razem. Dla osób samotnych to bardzo ważne.