Listopad – miesiąc wspomnień
Listopad to czas zadumy nad przemijaniem, dlatego przywołujemy wspomnienia naszych wolontariuszy o podopiecznych, których już z nami nie ma. Dziś dzięki Uli myślimy o pani Wandzie:
Seniorka, odeszła w lipcu tego roku. Kim dla mnie była? Podopieczną, ale przede wszystkim bliską przyjaciółką. Często mówiłam o niej jako o mojej trzeciej babci. Znałyśmy się ponad 6 lat i od pamiętnego spotkania bożonarodzeniowego zorganizowanego przez Stowarzyszenie w 2014 r., kiedy się poznałyśmy, nawiązałyśmy piękną relację. Witała mnie zawsze z uśmiechem i radością w oczach. Bardzo lubiła gdy do niej przychodziłam. Każde spotkanie było pełne długich opowieści o przeszłości. Z przyjemnością słuchałam wspomnień o dzieciństwie na Wileńszczyźnie, pracy w szpitalu wojskowym jako pielęgniarka, o wakacjach, sędziowaniu meczom siatkarskim czy grze na gitarze w zespole. Pani Wanda z zadziwieniem obserwowała zmiany w Lublinie podczas naszych spacerów. Była niezwykle otwarta, pełna rozmaitych zainteresowań. Cechowała ją tolerancyjność i chęć czerpania z życia tego co najlepsze. Podczas licznych rozmów rzadko myślałam o różnicy wieku, jaka nas dzieliła, a po spotkaniach zwykle odczuwałam przypływ dobrej energii jaką mi dawała. Cieszę się, że mogłam dać jej moją obecność, tchnąć w jej życie trochę radości i uśmiechu. Sama czuję, że ta relacja bardzo dużo mi dała. To ona nauczyła mnie cieszyć się z małych rzeczy i doceniać piękno świata. Niejednokrotnie służyła radą i doświadczeniem starszej przyjaciółki. "Są chwile i ludzie, których się nie zapomina". Pani Wandy nigdy nie zapomnę. Dziękuję Stowarzyszeniu mali bracia Ubogich, że mogłam być jej wolontariuszką.