Pani Iza i pan Edmund na wycieczce w Prawiednikach
Koordynatorka Ula i wolontariuszka Patrycja zabrały podopiecznych na łono natury.
Urzekająca przyroda, świeże powietrze, odgłosy płynącej rzeki sprawiały, że czuliśmy się wspaniale. Nie zabrakło gier w skojarzenia, długich rozmów o wspomnieniach z podróży, a nawet gimnastyki na powietrzu. Posiliśmy się rybką z miejscowego łowiska i odpoczywaliśmy na huśtawkach śpiewając znane piosenki. Aż żal było się rozstawać!– opowiada Ula.
Po długim czasie izolacji ta wycieczka była dla mnie najpiękniejszym prezentem i dała mi dużo radości. Z tej okazji ułożyliśmy nawet wspólnie wiersz – relacjonuje pani Iza.
W słoneczną lipcową środę,
wybraliśmy się nad wodę.
W Prawiednikach spędziliśmy prawie dzień cały,
długo na to czekaliśmy,
podczas wycieczki trochę śpiewaliśmy,
i piękne widoki podziwialiśmy.
Nie zabrakło też i rybki, która znikła z talerzy w sposób szybki.
Wspólnie graliśmy w gry wytężając nasze głowy,
opowiadając przy tym historie z wieku tamtego połowy.
Na huśtawce się huśtając, obłoki podziwiając,
mogliśmy poczuć się jak w raju.
Dziękujemy wszystkim, którzy nam pomogli
i tę wycieczkę wspomogli.”