Spieszmy się kochać...
W listopadzie zmarła nasza podopieczna pani Małgosia. Jest smutno, ale najważniejsza jest pamięć.
Oto jak seniorkę wspomina Ania:
Była subtelna, wrażliwa, nie chciała zbytnio absorbować swoją osobą. Miała silne poczucie przynależności do społeczności mbU. Zawsze dziękowała za wspólne wyjścia, mówiła, że pozwalają jej choć na chwilę poczuć się radośnie. Będzie mi brakowało naszych spacerów, rozmów, a także inteligentnych spostrzeżeń, wrażliwości, uśmiechu i bliskości pani Małgosi.